wtorek, 4 grudnia 2012

Rozdział 8. " To ona jest winna, Harry. "

- Hiszpański kończę o 16.25 - powiedziałam po chwili namysłu.
- To o 17:30 przed kinem? - zapytał Liam.
- Spoko. Zaopatrzcie się w jakieś jedzenie, jestem głodna - usłyszałam śmiech po drugiej stronie słuchawki.
- Jasna sprawa - czułam, że się uśmiechnął. -  Ucz mi się tam! 
- Dobrze tato - wyszczerzyłam się.

W samotności udałam się na lekcje. 
Maggie złapała grypę, Alice na wycieczce, Niall w ogóle nie pojawił się w szkole.. 
Gdy wysłałam mu sms-a dlaczego go nie ma, odpisał tylko, że źle się czuł. 

Mieli być przed kinem, i co? No ja pytam?! Dlaczego ich tu nie ma?! Stałam chwilkę w jednym miejscu, ale że jestem mało cierpliwą osobą, chciałam mieć ich gdzieś i pójść do domu.. Przeszłam zaledwie dwa metry, kiedy poczułam silne szarpnięcie i upadłam. 
Byłam w krzakach. 
- Popieprzeni gwałciciele..! - warknęłam, z twarzą przy ziemi, gdyż jeszcze nie zdążyłam się od niej odkleić.
- Szszszszszsz.. - rozglądnęłam się i zobaczyłam, że tuż przy mnie siedzi ściśnięta czwórka chłopaków z One direction. 
- Co wy do cholery robicie w krzakach? Jestem zajebiście głodna, a wy zaciągacie mnie w jakieś zarośla.. - warknęłam. - Ani trochę mnie to nie śmieszy..
- Spójrz tam - Zayn wskazał palcem na dwie osoby stojące koło parkingu, kilka metrów przed nami. 
- Bawicie się w tajnych agentów? - zapytałam z dziwną miną.
- To Niall - oznajmił Liam - z Caroline.. - mój wzrok momentalnie pokierował się na Harry'ego. Loczek spuścił głowę. 
Nagle Caroline złapała Horan'a za ręce i przytuliła go mocno. A on? Wyglądał niepewnie, jakby bił się z samym sobą. 
- Powinniśmy ją oskarżyć! - odezwał się Louis. - Ona jest za stara i na dodatek go obmacuje! 
- Ale on jakoś nie ma nic przeciwko.. - powiedział cicho Harry. Caroline to w końcu jego dziewczyna ( a może raczej powinnam powiedzieć: kobieta? ).. Można sobie wyobrazić, że czuje się teraz jak bułka leżąca w torbie przez wakacje. - Nie mogę na to patrzeć, pójdę już.. - dodał, po czym wyszedł z krzaków. Chłopacy odprowadzali go wzrokiem, jakby w każdej chwili gotowi byli wstać i zatrzymać go, jednak zdawali sobie sprawę, że Harry potrzebuje chwili samotności.
- Walić Flack'a, nikt nie będzie się bawił moim Niall'kiem - już chciałam wstać i pójść w ich stronę, kiedy ktoś chwycił mnie za kaptur od bluzy. 
- Stój - powiedział Zayn, uniemożliwiając mi wyjście z zarośli. 
- Pogięło cię? Dusisz mnie, głupi murzynie! 

Koniec końców do kina nie poszliśmy, ciągle byłam głodna i na dodatek stałam między młotem a kowadłem. 
Biegałam jak idiotka po całym mieście starając się znaleźć Harry'ego. Pozostała czwórka, łącznie z Horan'em, również go szukali. 
Bałam się, że w najgorszym wypadku mógłby sobie coś zrobić.. 

Ogarnęła mnie totalna bezsilność. Było cholernie ciemno, od chłopaków raz po raz przychodziły wiadomości, że wciąż go szukają.. Usiadłam na starej ławce w parku i zaczęłam rozglądać się dookoła z głupią nadzieją, że może znajdę Loczka..
Co chwilę słychać było plusk wody, a ja, całkowicie zrezygnowana, wsłuchiwałam się w niego i patrzyłam przed siebie na staw i ławkę przed nim, na której ktoś siedział. 
Ktoś z seksownymi lokami. 
Ździeliłam sobie w twarz, pochwaliłam samą siebie za szybki zapłon i gwałtownie wstałam z ławki. No ale cóż, przyszła jesień, wszędzie walały się mokre liście z błotem.. Potknęłam się o własną nogę i przywitałam z podłożem. 
W miarę możliwości otrzepałam się z zabrudzeń i skierowałam w stronę stawu. 
Harry patrzył przed siebie zimnym wzrokiem, wrzucając co chwilę kamyki do wody. 
Wyjęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer Liam'a.
- I co? - zapytał zaniepokojony. - Przeszukaliśmy wszystkie miejsca w jakich mógłby być i nic! Jakby zapadł się pod ziemię..! 
- Spokojnie, ja go znalazłam - odpowiedziałam cicho, przyglądając się zgubie, po czym się rozłączyłam. 
Podeszłam wolnym krokiem do ławki. 
- Wreszcie cię znalazłam.. - powiedziałam cicho, siadając koło niego. Spuścił głowę i zamknął oczy. - Harry.. Nie mam pojęcia w jaki sposób mogę cię teraz pocieszyć, ale.. zrozum, ona nie była ciebie warta.. - schował twarz w dłoniach i westchnął głęboko. - Jesteś wrażliwym i romantycznym kolesiem, a jeżeli Caroline nie była w stanie tego docenić, to jej problem - spojrzałam niepewnie na chłopaka, oczekując jego reakcji. 
Odchylił się do tyłu i wbił we mnie wzrok, którego ciężaru nie mogłam znieść. Był przepełniony bólem, smutkiem, żalem, rozczarowaniem.. 
- Po Caroline mogłem się tego spodziewać, chłopacy mnie przed nią ostrzegali, ale nie słuchałem - uśmiechnął się, wlepiając wzrok w swoje buty. -  Bardziej boli mnie to, że Niall zachował się w ten sposób. W życiu nie domyśliłbym się, że on mógłby mi to zrobić..
- Harry, ale nie widziałeś reakcji Niall'a..? - zaczęłam niepewnie. -  Dobrze wiesz, jak zachowywał się przez ostatnie dni, miał wyrzuty sumienia, ale nic nie mówił, bo nie chciał cię skrzywdzić. A ona? Ciągle się z tobą spotykała jak gdyby nigdy nic.. To ona jest winna, Harry - spojrzałam na szatyna, który po krótkiej chwili uśmiechnął się, a w świetle lamp dostrzegłam jego zeszklone oczy. 
- Widzisz, nawet w takiej sytuacji nie umiem obarczyć jej winą, a tym bardziej powiedzieć złego słowa.. - zacisnął wargi, patrząc pustym wzrokiem przed siebie. - Nie umiem..
Nie mówiąc nic więcej po prostu go przytuliłam. 
Dopiero po chwili poczułam jego ciepłe dłonie obejmujące mnie w pasie. 
- Caroline zdecydowanie na ciebie na zasługuje. Nie pasujesz do niej - spojrzał na mnie ze szczerym uśmiechem ( wreszcie! ). - A wiesz gdzie teraz idealnie być pasował? Do budki z kebabem!

Po kilku godzinach rozmowy, kiedy znacznie się ochłodziło i nie pomogła mi nawet bluza Styles'a, postanowiliśmy wracać. 
Stwierdziłam, że w szkole muszę poważnie porozmawiać z Niall'em. 
Zanim położyłam się spać, napisałam do niego krótkiego sms-a. 

Nie waż się nie przychodzić jutro do szkoły i wymawiać chorobą, bo i tak się nie wymigasz. Musimy pogadać.



***

Opisując akcję w parku przed oczami ciągle miałam to:

  Never do it again, Harry :< 



Was też to rozbraja? : 





Harry! < 3

10 komentarzy:

  1. Rozdział świetny! Biedny Harry ;( Caroline na niego nie zasługuje...
    Czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  2. koooooocham <3
    biedny Harry ;(
    czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział niesamowity . ^^
    jak mi szkoda Harrego , ale mam nadzieję że szybko zapomni i będzie dalej szczerzył te swoje ząbki :D
    dzięki za informację o rodziale :] No i czekam na następna część . ;**
    Ściakam bardzo mocno < 3 3
    :-**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział na : http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com
      Zapraszam :**

      Usuń
  4. budka z kebabem??? mniam :) Rozdizal bardzo mi sie podobal i mam nadzieje, ze szybko dodasz nastepny x zapraszam do siebie http://ifindyourlips.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. I co żeś Niall narobił, dziecko drogie!! I to jeszcze z Flakiem !! O,O
    A tak chciałam , żeby Liawia była z Niall'em, ale dalej nie tracę nadziei :P
    Czekam na NN !!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. cześć słoneczko ; *
    łapię się na tym, że czytam twojego bloga już trzeci raz z rzędu całego. xd
    i jak przeczytałam ten rozdział teraz to mam ochotę zjeść kebab. xd

    a tak właściwie to zapraszam na nowiuteńki rozdział na http://nobodywillloveulikeido.blogspot.com

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahah normal, normal, normal, normal... Cupcake xD
    Rozbraja mnie to ; D

    Rozdział świetny < 3. Biedny Harry < 3 Głupi Niall. Jak możesz ; p
    Czekam nn ; **

    OdpowiedzUsuń
  8. ej ej ej gdzie jest nowy rozdzialik??? Chce żebys wiedziała że czekamyyyyyy ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne *.* pisz dalejj.

    zapraszam do mnie : imagines-1d4ever.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń