niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział 28. " Chcielibyśmy go poznać. "

Szliśmy całą ósemką, a właściwie dziesiątką, gdyż towarzyszyło nam dwóch ochroniarzy w drodze na lotnisko. Mieliśmy do niego trochę ponad kilometr, więc postanowiliśmy się przejść, spędzając ze sobą ostatnie chwile. Szłam obok Niall'a, śmiejąc się co chwilę z głupich żartów Irlandczyka. Jedliśmy słonecznik i wrzucaliśmy łupinki do kapturów Harry'ego i Zayn'a, którzy szli przed nami. Nie mogłam się oprzeć, żeby nie spojrzeć na.. tyłek Harry'ego. Boże, nie mogłam odwrócić wzroku!
Zapadnięta w amoku uderzyłam się w twarz, chcąc tylko podnieść spojrzenie..
Blondyn spojrzał na mnie jak na kosmitę i zmarszczył brwi. W sumie.. chyba już się przyzwyczaił do moich głupich zachowań.
- To jak, za dwa miesiące zdajemy tą głupią maturę i wyruszamy w świat, tak? - zapytał Niall, wrzucając całą garść łupin do bluzy Malik'a. Oj, coś czuję, że nie ujdziemy po tym z życiem..
- Oczywiście, że tak - potwierdziłam. - Wypadałoby się jednak trochę pouczyć.. - mruknęłam.
- A tam, olej szkołę, zostań ninja - machnął ręką z pobłażliwym uśmiechem.
- Tobie łatwo powiedzieć, Horan - warknęłam, uderzając go w ramię. - Jesteś w najpopularniejszym zespole na świecie, hajsu masz jak lodu i żadnych zmartwień..
- No jak nie - przerwał mi. - Obecnie mam zmartwienie, że Zayn mi wpierdoli za ten słonecznik.
Zaśmiałam się cicho, patrząc na pełne od łupin  kaptury chłopaków.
Nagle Harry przeciągnął się, po czym poprawił bluzę, wyczuwając mały ciężar u góry. Skrzywiłam się i schowałam za niczego nieświadomym Liam'em.
- Kochanie - zawołał Harry, bardzo miłym głosem. Zbyt miłym głosem. Ajajaj..
- Słucham kotku - wychyliłam się zza Daddy'ego z szerokim uśmiechem, patrząc na Harold'a, który miał nieodgadniony wyraz twarzy.
- Wiesz, że za chwilę będziesz miała te łupiny w majteczkach, skarbie? - wziął całą garść skorupek i zaczął się do mnie przybliżać, uprzednio oddając moje bagaże Liam'owi, które niósł wcześniej.
Schowałam się za Paul'a, ale miał zajęte ręce, więc i tak nie mógł mnie obronić.
Uciekłam do przodu przed całą naszą grupę, ale Harry był tuż za moimi plecami. Wyciągnął wolną dłoń przed siebie i złapał mnie za szlufkę dżinsów, przez co nie mogłam dalej uciec.
- Wiesz, że mógłbym teraz ci wrzucić to do majtek? - szepnął mi do ucha, przez co zamknęłam oczy, rozkoszując się jego gorącym oddechem i ręką, która obejmowała mnie w talii. - Dziewczyno.. - warknął, całując mnie w szyję. Odchyliłam głowę i spojrzałam mu w oczy.
- Co, chłopaku? - zapytałam niewinnie, złączając swoje ręce za plecami Harry'ego.
- Nawet nie wiesz jak bardzo chcę.. - uciął. - Podniecasz mnie - wyszeptał mi prosto do ucha, gryząc je. Przygryzłam wargę, zamykając oczy. Nawet takie drobne gesty i słowa nieźle działały na wyobraźnię..
Ze zwycięskim uśmieszkiem wzruszyłam ramionami, odkleiłam ręce Harry'ego od mojego ciała i odeszłam kilka kroków, patrząc na jego zawiedzioną minę.
Ściągnął brwi, udając smutnego.
- Metr sześćdziesiąt pięć czystego zła - powiedział cicho, odbierając moje bagaże od Liam'a, który miał z nas polewkę. Hej, ciekawe czy inaczej by się zachowywał, gdyby szła z nami Danielle.. Nie sądzę, koleś.
- To ciebie karmili drożdżami i wyrosło takie dwumetrowe coś - odrzekłam, wytykając w jego stronę język.
- Pierdolnięty jednorożec - stwierdził ze śmiechem, splatając nasze palce wolną ręką.
- Już nie.. - wywinęłam wargę. - Zgubiłam swój róg - pomacałam się po czole, gdzie chwilę później Harry złożył pocałunek.
Położył mi rękę na ramieniu, składając pocałunek na moich włosach, a ja swoją dłoń umieściłam na talii bruneta.
- Te cztery tygodnie szybko miną, obiecuję - zapewnił, jednak ton jego głosu zdradzał, że wcale nie chciał się żegnać.
- Wiem, Harry - uśmiechnęłam się, chwytając jego dłoń swoją wolną ręką. Wierzyłam mu, że ten czas szybko zleci. On nigdy nie dawał ciała, jeżeli chodziło o składane obietnice.
Kiedy znaleźliśmy się już na lotnisku, Paul, Nick, Liam i Louis zanieśli nasze bagaże na miejsce, skąd będą pakowane do samolotu.
Kiedy obróciłam się tyłem do Harry'ego, by spojrzeć gdzie są Maggie i Alice, mój wzrok przykuło kilku kolesi, którzy dziwnie się na mnie patrzyli. Naprawdę, to było przerażające, nie lubiłam czuć takiego spojrzenia na sobie..
Nagle poczułam silne ręce na talii, które obróciły mnie o sto osiemdziesiąt stopni. Harry przyciągnął moją twarz do swojej i pocałował namiętnie, mocno do siebie przytulając.
Oparłam swoje czoło o jego, napawając się ostatnimi chwilami bliskości.
- Ci goście mogą zadowolić się pornosami, ty jesteś moja - powiedział cicho, dyskretnie kiwając głową w stronę facetów, którzy wcześniej się na mnie patrzyli. Jednak szczególnie mnie to nie dotknęło. Kiedy jestem z Harry'm wiem, że nigdzie indziej nie byłabym bardziej bezpieczna.
Pokiwałam głową, uśmiechając się.
- Tak. Jestem twoja - wplątałam palce w jego włosy, ciągnąc je lekko, kiedy naparłam swoimi ustami na jego wargi.

Jak to bywa ze mną przy lataniu samolotami, wpadłam w histerię i zaczęłam płakać przy starcie.
W ciągu lotu wymiotowałam jakieś 4 razy. Chyba mój nowy rekord.

Na lotnisku w Londynie czekali na mnie rodzice. Podbiegłam do nich w ekspresowym tempie i przytuliłam się do nich najmocniej jak potrafiłam.
- Córcia, brakowało nam cię w domu.. Strasznie cicho się zrobiło - powiedziała  zapłakana mama, tuląc mnie do siebie jeszcze bardziej.
- Gnieciesz mi płuca.. - wyjęczałam, gwałtownie biorąc oddechy.
W końcu mnie od siebie odsunęła i spojrzała na moją twarz.
- Jesteś strasznie blada - stwierdziła. Zmrużyłam oczy.
- Rzygałam przez całe pięć godzin, jak mam wyglądać? - zapytałam retorycznie, na co mój ojciec zareagował śmiechem.
- Szkoda tylko, że tego, z kim się spotykasz, musimy dowiadywać się z gazet - pokręcił głową a ja wyszczerzyłam się na samą myśl o rozmowie, która chyba będzie nieunikniona..

Obiad jadłam jak potłuczona. Jak ja uwielbiam mizerię!
- Liwia, maślaku.. Mam twojego ziemniaka na talerzu - sapnął Kacper, patrząc na mnie jak na ufo. Hej, już drugi raz dzisiaj ktoś tak się na mnie gapi! Może to znak? Może naprawdę jestem kosmitą?
- Kacper, synu, nie marudź - powiedziałam z pełną buzią. Chciałam zjeść jak najszybciej, żeby nie zostać zatrzymana niezręcznymi pytaniami od rodziców..
- Liwia, porozmawiamy kiedy już zjesz? - zapytała niewinnie mama, patrząc na mnie wzrokiem nie znoszącym sprzeciwu.
Chyba nie mam wyboru?

- Więc.. - zaczął mój tata, wyraźnie nie wiedząc, jak kontynuować. Spojrzałam na oboje spod podniesionych brwi. - Jeden z zespołu jest twoim chłopakiem? - zapytał w końcu. - Ten Harry, czy jak mu tam..
Uśmiechnęłam się. Harry moim chłopakiem.. Fajnie to brzmiało. Ja i Harry..
Z myśli obudziła mnie mama, która chrząknęła głośno, podejrzewając, że utonęłam w chmurach.
- Yhm.. Może powiedzcie, jak dużo widzieliście - poprosiłam o uściślenie faktów. Poczułam wibrację telefonu w kieszeni, ale stwierdziłam, że sprawdzę później.
- Przytulanie, całowanie, chodzenie za rękę.. To chyba wystarczająco - odrzekła moja mama, popijając sok.
Dotyk Styles'a.. Dostałam gęsiej skórki.
Przytaknęłam, czując ponowną wibrację w spodniach.
- Chcielibyśmy go poznać - oznajmił tato, posyłając w moją stronę uśmiech.
Próbowałam pohamować wyszczerz cisnący się na mój usta, ze słabym skutkiem.
- Jasne, już wszystko co chcieliście? - zapytałam, kiedy doznałam kolejnego wstrząsu, spowodowanego przychodzącą wiadomością.
Oboje przytaknęli, więc wstałam od stołu i pobiegłam na górę.
Od razu wyciągnęłam telefon i zaczęłam czytać wiadomości.

Od: Hazza     09.02.13   16:28
I jak, jesteś już w domu?  xx


Od: Hazza    09.02.13   16:30
Odpisz proszę, martwię się. 

Od: Niall     09.02.13   16:32
Odpisz lokowanemu, bo szuka w internecie, czy przypadkiem wasz samolot się nie rozbił.. Tak mu się ręce trzęsą, że stłukł już wszystko, co możliwe. Buźka xx

Uśmiechnęłam się. Ten kretyn jest tak niecierpliwy.. A może akurat poszłam siku?

Do: Hazza   09.02.13   16:40
Wszystko okej, jestem już na swoim wygodnym łóżeczku, ahh :) 
Wybuchnęłam głośnym śmiechem, przypominając sobie o nieistotnym szczególe, o którym zapomniałam go poinformować.  
PS. Moi rodzice chcą cię poznać.  


***

Hej! :D Po 243 latach nadszedł ten moment.. 
Zmieniłam nagłówek bloga XDD 
I od trzech dni leję z Harry'ego Styles'a, per " Marcela ". Boże, on pogniótł system XDD
A już jutro teledysk do BEST SONG EVAAA! < 3 Nie mogę się doczekać, pewnie będą musieli moje zwłoki zbierać z podłogi XD 
Jak macie twittera to sprawdźcie trend  . Beka maks :D
Cześć, do następnego :* 
Jak już jesteś, to skomentuj, chociażby " . "


poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 27. " Nie pozwól mi odejść " + Liebster Award.



Leżeliśmy na trawie pod rozgwieżdżonym niebem na obrzeżach Mediolanu, gdzie jakiś czas temu przyjechałam z Harry'm. Czuł się winny, cholernie winny. Jakby to on był na miejscu tamtego faceta. 
Nie chciałam, żeby poczuwał się do takiej odpowiedzialności za coś, co w żadnym wypadku nie zależało od niego. Cóż, co się stało to się nie odstanie, na szczęście do niczego nie doszło. I to dzięki komu? Dzięki Harry'emu. Powinien być szczęśliwy chociaż z tego powodu, że zapobiegł temu, co dopiero mogło się wydarzyć. A ja jestem mu za to cholernie wdzięczna. 
- Nie miał prawa cię dotykać.. - powiedział cicho, zamykając na chwilę oczy. Obróciłam głowę w lewo, by móc mieć widok na jego prawy profil. 
On nawet nie zdawał sobie sprawy, jak bezpieczna się czułam, będąc przy nim.
Położyłam delikatnie swoją dłoń na jego, która znajdowała się na jego klatce piersiowej. Podniosłam ją i pomasowałam kciukiem jego długie palce. Obrócił twarz w moim kierunku, zaskoczony tym gestem. Nie przerywając między nami kontaktu wzrokowego, uniosłam jego rękę do mojej twarzy i delikatnie pocałowałam jego obolałą, zewnętrzną stronę dłoni.
Jego serce tuż naprzeciw mojego.
Uczucie, jakbym zakochiwała się bardziej i mocniej z każdą chwilą.
Podniósł drugą rękę i założył mi włosy za ucho, po czym pogładził kciukiem mój policzek. Jego błyszczące, szmaragdowe oczy były dla mnie jak otwarta księga. Coś, z czego mogłam czytać, bez jakichkolwiek słów. 
Widziałam uczucie.
- Chcę tylko, żebyś była bezpieczna - niemal wyszeptał, dotykając palcami moich ust.
Uśmiechnęłam się lekko.
- Jestem bezpieczna - zapewniłam. Ujął moją dłoń w swoją, powoli złączając nasze palce, bez jakiegokolwiek pośpiechu. - Kiedy jesteś obok mnie, Harry.
Po raz pierwszy tego wieczoru ujrzałam uśmiech na jego twarzy. 
Mimo, że naokoło nas były tak fantastyczne i zapierające dech w piersiach widoki, ja nie widziałam nic prócz Niego. To on był magiczny. Przysłaniał mi cały świat.. W tej chwili liczyło się tylko to.
- Potrzebuję cię, Liwia - wypowiedział szeptem, zostawiając małe pocałunki na mojej dłoni. - Chcę ci dać wszystko, co mam w sobie najlepsze.. - wyraz jego twarzy znacznie złagodniał. Zachwycał mnie. - Nie potrzebuję niczego w zamian - ściszył głos, prowadząc moją rękę w kierunku swojej klatki piersiowej. - Po prostu pozwól mi cię kochać.  
Dopiero zapoznaję się z tym uczuciem. Nigdy jeszcze nie przytrafiło mi się nic tak mocnego i silnego, jak to. 
- Czujesz? - nakierował moją dłoń na lewą stronę jego piersi. Serce biło w szybkim, miarowym tempie. - Od jakiegoś czasu bije dla ciebie - wyznał, uśmiechając się nieśmiało. 
Dotknęłam jego twarzy, znacząc palcami ścieżkę od linii szczęki, do jego podbródka i ust. 
Bo tak pięknie jest poznawać go na nowo, pod zupełnie innym aspektem.
- Harry.. - na dźwięk mojego głosu lekko uniósł brwi. Już wiedziałam czego tak naprawdę chcę. - Chcę spróbować. 
Oderwał plecy od podłoża i usiadł prosto. Podał mi rękę i już po chwili siedziałam na nim okrakiem. 
Czułam, jak obejmuje mnie w talii, nie przestając się we mnie wpatrywać. 
W jego oczach odbijał się blask księżyca. 
Złączyłam swoje dłonie na jego karku i zbliżyłam swoją twarz do jego. Czułam gorący oddech Harry'ego, który uspokajał mnie coraz bardziej.
Uśmiechnął się, pocierając swoim nosem o mój.
Wplątałam palce w jego włosy. 
- Nie pozwól mi odejść, Harry - wyszeptałam. 
- Nigdy - odpowiedział, po czym złączył delikatnie nasze usta.

~ Alice ~

- Trochę się martwię.. - powiedziałam, wchodząc do salonu. Wycierałam ręcznikiem mokre jeszcze włosy. - Dochodzi pierwsza w nocy.
- Spokojnie, Liwia jest z Harry'm - odrzekł Niall, patrząc na mnie od kiedy tylko weszłam do pokoju. Maggie i Zayn siedzieli na drugiej kanapie obok nas, na szczęście już pogodzeni. Nialler pociągnął mnie za rękę tak, że opadłam prosto na jego kolana.
- Kiedy wrócimy do Londynu, koniecznie musimy powtórzyć tę randkę - cmoknął mnie w policzek, oplatając ciasno rękami. Zaśmiałam się. - Szczególnie akcję w przebieralni.. - wyszeptał mi do ucha, na co natychmiast się zarumieniłam. 
Uderzyłam go w ramię, posyłając mu złowrogie spojrzenie. 
- Aż cud, że nie ma żadnych newsów na twitterze, typu Niall Horan uprawia seks w sklepie ze swoją piękną dziewczyną - powiedział, wyraźnie się ze mną drocząc.
- Zamknij twarz, Niall. Chyba bym cię wtedy udusiła, to była twoja inicjatywa, kotku. 
Naszą rozmowę przerwał dźwięk uchylanych drzwi. Cała nasza czwórka momentalnie odwróciła się w kierunku wejścia. Wiedzieliśmy kto przyszedł. 
- Liwia, pisałam do ciebie, kiedy jeszcze Harry nie przyszedł do tego parku, dlaczego nie odp.. - zaczęła gadkę Maggie, jednak natychmiast przerwała, kiedy tylko zobaczyła splecione dłonie Hazzy i Liwii. 
Zayn zagwizdał. Niall z podskokach wstał z kanapy i przytulił ich do siebie, ciesząc się jak dziecko. Po chwili zrobiliśmy to też z Mag i Zayn'em. 
- Ewentualnie mogę ci wybaczyć to nieodpisywanie - mruknęła z uśmiechem blondynka.

Dochodziła ósma rano, a ja kończyłam pakować swoje rzeczy. W sumie mogłam zrobić to po południu, ale po nocy spędzonej w szóstkę na rozmowach o wszystkim, jakoś nie miałam ochoty na sen i wolałam być przygotowana na wylot bez zbędnego latania i szukania.
Nigdy nie widziałam Liwii takiej.. takiej szczęśliwej, takiej.. zakochanej. Niall też był nieźle oniemiały, kiedy wyznał mi, że Harry nigdy nie zachowywał się w ten sposób, nawet przy Caroline, o której ( z jasnych powodów ) nie chciał rozmawiać. 
- Ala.. - mruknął Niall, siadając na łóżku. 
- Tak, kochanie? - zapytałam, nawet na niego nie patrząc, gdyż byłam zbyt zajęta pakowaniem reszty kosmetyków. 
- Muszę ci coś powiedzieć - oznajmił, wzdychając cicho.
- No? - zapytałam, biorąc do rąk buty, które miałam zamiar za moment schować do bagażu. 
- Jesteś gotowa? - dopytał. Zniecierpliwiona spojrzałam na niego spod byka. - W komodzie chowałem jedzenie a jak spałaś to jadłem - powiedział na jednym wydechu, zasłaniając się przed atakiem. Okej?
- Nialler, parówo, ja cię kocham za te twoje tajemnice.. - pokręciłam głową z uśmiechem. Poczułam, że stoi za mną. Oplótł mnie rękami i pocałował w policzek. 
- W końcu z normalnością nam nie do twarzy, czyż nie? - zapytał retorycznie. - Też cię kocham. 


***


Do Liebster Award zostałam nominowana przez Lena Carter z bloga believedreamforever ;*

1. Ulubiony kolor?
Patrząc na przeważający kolor w mojej garderobie, to szary :D

2. Twoje największe marzenie?
Po liceum chciałabym pójść na studia językowe i wyjechać za granicę, chociaż niekoniecznie na stałe. Po prostu żebym ja i moi bliscy mieli dobre życie.

3. Ulubione słowo?
Nie mam ulubionego słowa.. Jedyne, co z przyjaciółmi ostatnio często mówimy to " No kurwa, spłoniesz ".

4. Ulubiona piosenka?
Wkręciło mi się ostatnio " Blurred lines " i tekst chyba nie ma dla mnie przypadkowego znaczenia XD Często też słucham " Don't let me go " Harry'ego S., Austin'a Mahone " Say something ", " Out of my limit " 5 Seconds of Summer, " Best friends " The Janoskians, " Love Somebody " od Maroon 5, " Knocking on Heaven's Door " Gunsów, " Sweet deiposition " od The Temper Trap.. No :D Wszystkie są świetnie, nie umiem ograniczyć się do jednej.

5. Twoje imię?
Liwia.

6. Jakich słuchasz wokalistów/zespołów oprócz One Direction?
The Janoskians, 5 Seconds of Summer, 30 Seconds to Mars, System of a Down, Marylin Manson, Maroon 5, Ed Sheeran, The Fray, The Script, Michael Buble, Gavin Degraw, Bruno Mars.

7. Jakie jest twoje hobby?
Siatkówka, bilard, snooker, twitter XD i dbanie o włosy! :D

8. Ulubiony film?
Nie mam ulubionego.. Requiem for a Dream, Leon Zawodowiec, Pamiętnik, To właśnie miłość, Sinister, Kronika Opętania, Klątwa, Krąg ( te dwa filmy wryły mi się do mózgu już za gówniarza i tak sobie zostało, ciągle je lubię :D )

9. Byłaś już na koncercie One Direction?
Nie, ale jak będą w Polsce to chętnie pójdę ;) [ jaki spokój w mojej wypowiedzi, wow! Ale jak pewnie zobaczyłabym ich na żywo, to włączyłby mi się fangirling i już po nich ]

10. Ulubiona słodycz?
I <3 Bounty! :D Ogólnie, słodyczami nie gardzę ;)

11. Ulubiona piosenka One Direction?
Nie wiem czy takie coś może kwalifikować się na ulubioną piosenkę, ale już od dłuższego czasu ( ponad 8 miesięcy jakoś? ) dzień w dzień słucham "Taken" i tak strasznie mi się podoba.. Tekst ma duże znaczenie. Lubię też " They don't know about us ".. Ah, z resztą, uwielbiam je wszystkie, nie da się wybierać! Jak wyjdzie nowa płyta to moje serducho tego nie wytrzyma :D

Do Liebster Award nominuję tych, których faktycznie chcą wziąć udział w zabawie, także.. wszyscy czujcie się nominowani ;)

1. Do jakiej szkoły idziesz po gimnazjum/jesteś?
2. Co planujesz na wakacje? ;)
3. W jakim województwie mieszkasz, koło jakiego większego miasta?
4. Kim chcesz zostać w przyszłości?
5. Z kim z rodziny masz najlepszy kontakt?
6. Uprawiasz jakiś sport?
7. Twoje hobby?
9. Gdybyś z całego One Direction mogła wybrać dwóch członków, żeby spędzić z nimi dwa miesiące na bezludnej wyspie, kogo byś wybrała i dlaczego? :D
10. Co sądzisz o tatuażach Lou, Liam'a, Zayn'a i Harry'ego?
11. Wymień swoje zalety :)

***

Zrobiło się romantycznie, a so! :D 
Mam nadzieję że rozdział wam się spodoba, bo siedziałam nad nim trochę, najwięcej nad sceną Liwia-Harry. Do następnego! :) 
No to czekamy sobie jeszcze niecałe 2 tyg. na BEST SONG EVER! :D 
Jezuu, tylko ja nie mogę przestać myśleć o ' This is us ' ? Jaram się tym, no typowo. Cześć! :*