sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział 11. " Jakiś zielony glut mnie zagadał i chciał zabrać na swoją planetę. "

- Liwka.. Jak któryś z chłopaków nie padnie na twój widok, to przyznam, że są największymi idiotami na świecie - Maggie zmierzyła mnie od góry do dołu z uśmiechem.
- Dokładnie - poparła ją Alice. - Z resztą, czegokolwiek Liwia by nie założyła i tak będzie wyglądać dobrze, taki typ człowieka - odrzekła, jedząc jabłko. 
- Weźcie skończcie - ubrałam na stopy moje ulubione trampki. - Wyglądacie świetnie. Maggie, czym Zayn sobie zasłużył na taką dziewczynę, naprawdę nie wiem - przyjrzałam się przyjaciółce, kiwając głową z uznaniem. - A ty, Al.. Niall chyba dostanie okresu na twój widok, albo jakiegoś ataku, serio - uśmiechnęłam się na widok bluzki Alice, którą dostała ode mnie na urodziny.
- W końcu muszą nas zobaczyć spośród tłumu wytapetowanych lasek, co nie?! - powiedziała Mag zachęcającym tonem. 
- Daj spokój, Directionerki to wcale nie wyszpachlowane panny, przynajmniej znaczna większość. Są całkiem normalne - odpowiedziałam. - Ej, coś trąbi pod domem. To chyba po nas.
Wyszłyśmy z domu, zakluczyłam go i rozejrzałam się za dowozem. 
- No gdzie jest ten kierowca?! - tupnęłam nogą, sprawdzając godzinę na zegarku. - Tu stoi tylko jakaś limuzyna, no ale nie przesadzajmy, na pewno by tego nie zrobili - rzuciłam kpiąco, rozglądając się dookoła.
- Liwia.. - Alice popukała mnie w ramię. - Jeżeli ktoś drze do nas ryja przez okno wyraźnie dając nam do zrozumienia, że mamy wsiadać, to chyba powinno być oczywiste, że jedziemy limuzyną - obróciłam się w stronę czarnego pojazdu, z którego przez okno mężczyzna w średnim wieku ze śmiesznymi wąsami dziwnie gestykulował.
Zatem wsiadłyśmy do środka. Siedzenia obite były jasną skórą, gdzieś nad nami zamontowane było radio, z przodu mini barek.. Ci to mają życie! I jeszcze działająca klimatyzacja!
- Do Beattock, panie Wiesiu* - powiedziałam, wychylając się do przodu, by kierowca mnie usłyszał. Pewnie doskonale wiedział gdzie ma jechać, ale to pomińmy.  - Co tam u pana? - zapytałam.
- Doskonale - odparł z uśmiechem. - Nie dość, że wożę takie piękne istoty, to jeszcze mi za to płacą.
- Oh, bardzo pan miły - odpowiedziała Maggie.
Pan Wiesiu się skrzywił, patrząc na nas dziwnie.
- Nie miałem na myśli was, tylko chłopaków z One Direction.. - nasze miny mówiły same za siebie. - Żartowałem! Oczywiście że myślałem o was. 
- Uff, a już myślałam, że pan to jakaś szynka jest - odetchnęłam. - Daleko jeszcze?
- Czterdzieści mil. 
- Świetnie - mruknęłam. Oparłam się o sofę i zamknęłam oczy. -O kurczaki.. Nie wzięłam tabletki na chorobę lokomocyjną! - cała trójka wytrzeszczyła na mnie oczy.

- Liwia, dobrze się czujesz? - zapytała Alice, kiedy wysiadłyśmy z limuzyny.
- Chyba nie.. - odpowiedziałam cicho, kucając na chodniku. - Dobra, chodźmy. Za chwilę mi przejdzie - wstałam i podążyłyśmy w stronę ochroniarzy pilnujących wejścia do budynku. 
Pokazałyśmy im VIP-owskie plakietki, wpuścili nas do środka i pokierowali do garderoby chłopaków.
- Jezu, ale ty jesteś blada!Chodź, skołujemy ci jakąś wodę.. 
Kiedy weszłyśmy do garderoby chłopaków, od razu po wejściu położyłam się na podłogę. 
- Ee.. Liwia.. Wszystko okay? - zapytał Niall, patrząc na mnie dziwnie, tak jak reszta zespołu.
- Jezu, nie widzieliście nigdy osoby której chce się rzygać? - czułam się jeszcze gorzej niż po wyjściu z limuzyny. 
Nagle koło siebie zauważyłam Hazzę, który z nieodłącznym uśmiechem umieścił jedną rękę pod moimi łopatkami a drugą pod kolanami. Podniósł mnie i położył na sofie.
- Wygodniej? - zapytał. 
- No.. Chyba.. - odpowiedziałam, zasłaniając oczy. 
- Proszę, woda - Liam podał mi butelkę, a ja powiedziałam ciche " dziękuję ". 
- One Direction, próba wokalna! - wydarł się jakiś gościu na korytarzu. 
- No to co, my się zbieramy - odrzekł Lou, zakładając na siebie dżinsową marynarkę. Dziewczyny przytulały ich i życzyły powodzenia. Ja zrobiłam to na odległość, tak na wszelki wypadek.
- Tylko nie obrzygaj moich rzeczy - Niall pogroził mi palcem, marszcząc brwi.
Już mieli wychodzić, kiedy Zayn zawrócił.
- Harry, a ty co? - zapytał mulat z dziwnym wyrazem twarzy. 
- Niedługo przyjdę. Powiedz Andy'emu, że gadam z Paul'em albo że porwało mnie UFO, cokolwiek.. 
- Okay, ale lepiej przyjdź niedługo. Cześć dzieciaki, grzecznie mi tu - pomachał nam i wyszedł.
- Książę Harold nie wybiera się na próbę wokalną? - spytałam ironicznie.
- Książę Harold nie potrzebuje próby wokalnej, gdyż jego głos sam w sobie jest perfekcyjny - wyszczerzył się, kładąc moje nogi na swoich kolanach. Uśmiechnął się delikatnie, patrząc na mnie z troską. - Lepiej się czujesz?
- Tak, już jest lepiej. Ejj, mam łaskotki, nie tykaj moich stóp! 

~ kilka minut później ~

- Policzysz hajs w litrach? - urządziliśmy sobie zabawę " Fajni ludzie i ich historie ", czyli głupie pytanie, głupia odpowiedź.
- Pieniądze to ja nawet w sekundach liczę.. Paliłaś kiedyś marychę? 
- Obojętnie - odpowiedziałam, a Harry zaczął się głośno śmiać. Nagle jego telefon zaczął wibrować w kieszeni. - Mmm.. Właśnie dlatego noszę tam telefon - zamknął oczy z rozmarzoną miną. 
- Ej, zaspokajać swoje potrzeby to ty możesz, ale nie w mojej obecności - oberwał ze stopy w żebra. Zmarszczył brwi i pogroził mi palcem.
- Halllllo? - przedłużył, robiąc głupią mordę. Zaśmiałam się cicho. - Jakiś zielony glut mnie zagadał i chciał zabrać na swoją planetę - po raz kolejny oberwał ze stopy. - Za chwilę będę. 
Rozłączył się i zaczął ubierać.
- Koncert zaczyna się za 10 minut - mówił w pośpiechu. - Dziewczyny są na backstage'u, czekają na ciebie. Do zobaczenia za dwie godziny - pocałował mnie w czoło i wybiegł z garderoby z szybkością światła.
- Tylko uważaj na fotoradary! - krzyknęłam za nim, uśmiechając się. 
- Zapamiętam! - usłyszałam jeszcze. Założyłam buty i dołączyłam do przyjaciółek. 
- No chodź Liwka, chodź, pierwszy rząd na nas czeka! - wydarła się podekscytowana Alice i obie pociągnęły mnie na miejsce przed sceną.  


***
*pan Wiesiu - Liwia odnosi się tak do każdego starszego pana z wąsami, kojarząc ich z jej dziadkiem.

Więc mamy już 11 rozdział :) Będzie się działo coraz więcej. 
Mam nadzieję że wam się podoba to, jak piszę i zostawicie komentarz. Kurcze no, jest to dla mnie bardzo ważne, napiszcie chociaż jedno słowo żebym tylko wiedziała że jest sens publikować nowe notki.. 

Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć Wam wszystkim wesołych świąt, bogatego Gwiazdora, spełnienia marzeń, kopa w tyłek na egzaminie/maturze, wymarzonej drugiej połówki ( o ile jej jeszcze nie macie ), żebyście każdego dnia znajdowały powody do uśmiechu i ogólnie wszystkiego, wszystkiego najlepszego :D 

BTW. Oglądacie filmiki GloZell? Ten obejrzałam jako pierwszy: 

Gorące całuski :D :** :**

PS. Polecam Cinammon Challenge by GloZell :D


10 komentarzy:

  1. Hej!
    No świetnieee < 3
    "Jakiś zielony glut mnie zagadał i chciał zabrać na swoją planetę"
    padam, przed tym tekstem ; DDDDD

    A tak wgl, życzę Ci wszystkiego Najlepszego z okazi zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia ! Spełnienia najskrytszych marzeń. ( chociaż nie wiem, czy nie gadasz w kółko o tym, że chcesz poznać chłopców z 1D - jak ja ; D )
    I udanego Sylwestra oczywiście !

    CZekam na następnyy < 33 ; ***

    Anne ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest świetne ! :D
    skąd Ty takie teksty bierzesz ? xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pojawił się właśnie nowy rozdział na http://nobodywillloveulikeido.blogspot.com/

      Usuń
    2. zapraszam na nowy rozdział na http://we-gotta-vibe-you-cant-define.blogspot.com ;)



      a kiedy u Ciebie będzie noowy ? ;>

      Usuń
  3. HAHAHAH... jebłam !!
    EXTRA rozdział again :P
    Wyczuwam nowy romansik :D
    Czekam na NN <33

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaa Ten rozdział jest świetny, zresztą jak zawsze ;) Twoje teksty mnie po prostu rozbrajają ;) Wymiatasz dziewczyno ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :)) Czekam na nn :**
    No i zapraszam do siebie :
    http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com

    P.S:
    Dziekuje za życzenia . No i WESOŁYCH SWIĄT ! SPEŁNIENIA MARZEŃ :)) oraz WIELE USMIECHU NA CODZIEŃ < 3 3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny!!! Czekam na next ;) NOwy rozdział http://myamazingdreamss.blogspot.com/ Kocham i mocno ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. No ejka ? Ja już czekam 7 dni a tu lipa jak nie było nowego rozdziału tak ni ma tak się nie bawimy moja droga ! Nie no żarcik ;* Kiedy następny ? Nie mogę się doczekać. Zajebiste teksty całość zresztą też :D Wciągnęłam się chociaż nie lubię tego typu opowiadań ale dziewczyno zmieniłaś moje poglądy :> Dawaj nowego jeszcze w tym Bożym roku *.* Ouuu Yea ;*** Powodzenia w dalszym pisaniu i oczywista Szczęśliwego New York'u jak to mówi mój dziadek :D Buziorki i dozobaczyska :)

    OdpowiedzUsuń