- Zayn, wybierz mi coś na wieczór - powiedziałam nagle, patrząc na niego błagalnie.
- Randewu? - zapytał, machając brwiami z szerokim uśmiechem.
- Yep - przytaknęłam, zaciskając usta w wąską linię. - Wiesz, głosowałam na ciebie na najlepiej ubranego mężczyznę roku, więc chyba nie masz wyjścia - wzruszyłam bezbronnie ramionami, uśmiechając się niewinnie.
Jeżeli chodziło o modę, eleganckie czy chociażby dopasowane ubranie, byłam typowym amatorem. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy co z czym można łączyć, więc zawsze na ważniejsze spotkania czy wyjścia Maggie przychodziła i wybierała mi ubrania. Ale po co miałabym do niej dzwonić, skoro koło siebie mam Zayn'a?
Niall stwierdził, że nie będzie ingerował w nasze przebieranki i idzie do Alice. Życzył mi powodzenia i wyszedł, uprzednio zwijając ze stolika garść ciastek.
Gorący prysznic pozwolił mi się rozluźnić. Ostatnio miałam naprawdę wiele na głowie, ale to dopiero początek. Starałam się wyrzucić z głowy wszystkie daty egzaminów i testów, które wypadały w najbliższych dniach.. Umyłam włosy jabłkowym szamponem, nałożyłam na kilka minut odżywkę i spłukałam.
Po wyjściu z prysznica posmarowałam ciało czekoladowym balsamem, założyłam bieliznę i dużą koszulkę. Zawinęłam włosy w turban z ręcznika i wyszłam z łazienki, wstępując do swojego pokoju.
- Tadaaaaaaam! - zaśpiewał Zayn, wskazując na łóżko, gdzie leżała piękna sukienka.
Uśmiechnęłam się szeroko.
- I co, wchodzi ci? - spytał Malik, klęcząc przede mną.
- Czekaj, włóż dalej.. - odpowiedziałam, odgarniając włosy z twarzy.
- A teraz?
- Ałłłłł - pisnęłam, odpychając lekko dłoń bruneta, by przestał.
- No nie, ta misja się nie powiedzie.. - mruknął, odrzucając buty na koturnie w bok.
Nagle ni stąd, ni zowąd, do pokoju wparował mój brat z przerażoną miną.
- Harry już przyszedł? - zapytałam, pozwalając Zayn'owi przymierzyć na mnie kolejną parę butów.
- Nie, po prostu.. usłyszałem dziwne dźwięki i.. Jesteś już gotowa? - zapytał zdezorientowany.
Uśmiechnęłam się szeroko, wyobrażając sobie czarne scenariusze, które zapewne przebiegły Kacprowi przez myśl.
- Pięć minut - odpowiedziałam, na co przytaknął i wyszedł z pokoju.
- Mission completed, buty pasują, wyglądasz prześlicznie - zaakcentował, pokazując gejowski nadgarstek.
Kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi, pobiegłam do przedpokoju jak poszarpana. Prawie zderzyłam się z framugą, na co rodzinka zareagowała śmiechem.
Otworzyłam drzwi na oścież, u których progu zobaczyłam Harry'ego. W sumie zawsze wygląda przystojnie, ale dzisiaj to już przesadził!
W jednej ręce trzymał torebkę prezentową, a w drugiej trzy bukiety kwiatów.
- Cześć kochanie - uśmiechnął się, ukazując dołeczki. Zmierzył całą długość mojego ciała, na co od razu się zarumieniłam. - Jesteś urocza - skomentował, po czym odłożył dwa bukiety i torebkę na ziemię. - I pięknie wyglądasz, w sumie zawsze wyglądasz oszołamiająco, ale dzisiaj.. - podrapał się po karku.
Stanęłam na palcach i cmoknęłam go w usta.
- Ty też się postarałeś - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Dziękuję skarbie, ale z tym buziakiem to słabo.. - objął mnie w talii, przyciągnął bliżej do siebie i musnął moje usta swoimi. Subtelnie polizał moją dolną wargę, prosząc o wejście.
Na koniec cmoknęłam jego wilgotne usta i spojrzałam w oczy, które błyszczały ze szczęścia.
- To dla ciebie, kochanie - wręczył mi kwiatki, obdarowując ostatnim pocałunkiem w policzek.
- Śliczne - skomentowałam, uśmiechając się. - A teraz chodźmy, bo moja rodzinka się niecierpliwi.
Harry podniósł z ziemi rzeczy, które ze sobą przyniósł, po czym udaliśmy się do salonu.
Wzrok dziadków, rodziców i mojego brata skierowany był na nas, kiedy tam weszliśmy. Ich twarze rozpromieniły się, widząc jak trzymamy się za ręce.
Pierwsza podeszła do niego moja mama. Pocałował jej dłoń, jak na gentlemana przystało. Wymienili kilka miłych słów i Harry podarował jej bukiet kwiatów. To samo zrobił z babcią.
- Harry - przedstawił się mojemu tacie, podając mu rękę.
Mój tato zawsze był sceptycznie nastawiony do chłopaków, którzy ze mną byli ( właściwie Harry jest moim trzecim chłopakiem, wliczając w to " wielką miłość " z podstawówki i David'a ). Sam kiedyś przyznał, że najgorszym widokiem i uczuciem dla niego jest moment, kiedy płaczę przez kogoś, więc starał się mnie od tego chronić, jednak od kiedy jestem z Harry'm i zdał sobie sprawę, że Styles sprawia, że jestem szczęśliwa jak nigdy wcześniej, postanowił się z tym pogodzić i dać mi żyć tak, jak chcę, z własnymi wyborami i konsekwencjami. Jednakże jestem pewna, że gdybym na końcu miała złamane serce, to właśnie on pocieszałby mnie najbardziej nie zważając na to, że jego serce również jest przez to złamane.
- Cześć, Harry - uścisnął jego dłoń, uśmiechając się delikatnie. Spojrzał mu w oczy i nachylił się, szepcząc mu coś do ucha, czego nie mogłam usłyszeć. Styles przytaknął z poważną miną, po czym odwzajemnił uśmiech i odpowiedział " Nigdy ". Wręczył mu torebkę z prezentem, na co mój tato odłożył ją na stół, " ukradkiem " zaglądając do środka. Wytrzeszczył oczy, wyciągając najdroższe wino, jakie prawdopodobnie kiedykolwiek zobaczył.
- Kogóż mu tu mamy! - wykrzyknął dziadek, wstając z krzesła. - Chodź tu synu, niech no cię uściskam - zaśmialiśmy się na jego słowa.
- Dzień dobry, panie Różalski - przywitał się grzecznie Haz, wymieniając się przyjacielskim uściskiem z dziadkiem.
Na końcu podszedł do niego Kacper, robiąc zbolałą minę. Przybili piątkę, klepiąc się po plecach.
- Stary, nie wiem jak z nią wytrzymujesz, zdradź mi swój sekret - wyszeptał, jednak wciąż było go słychać. Lutnęłam go przez głowę, na co wszyscy ponownie zaczęli się śmiać.
- Nie jest tak źle.. - odpowiedział Harry, uśmiechając się szeroko.
- Kochani, siadajmy do stołu, bo wszystko ostygnie! - udzieliła się moja mama, klaszcząc w dłonie.
Mogłam się spodziewać, że wszystkie żenujące fakty z moje życia dziś wypłyną na wierzch.
- Liwia pokłóciła się kiedyś z Maggie, a Alice wyjechała na warsztaty - zaczął mój tata, na co schowałam twarz w dłoniach. - Młoda zaczęła płakać, aż w końcu wzięła telefon i zadzwoniła na 112. Kiedy zapytali co się stało, odpowiedziała, że nie ma przyjaciół - wszyscy wybuchnęli śmiechem, a ja pokiwałam przecząco głową.
- Dawno i nie prawda..
Zanim Harry pojawił się w naszym domu, zapytałam rodziców, czy mógłby zostać na noc. Tata był raczej przeciwny, jednak mama zgodziła się pod warunkiem, że drzwi nie będą zamknięte na zamek i będzie mogła co jakiś czas przychodzić i sprawdzać, co robimy. Wiem, że są na tym punkcie trochę wrażliwi, ja z resztą też. Wcale nie zamierzałam uprawiać dziś seksu z Harry'm, ani nawet w najbliższym czasie. Nie czuję się jeszcze gotowa.
Szliśmy już na górę do mojego pokoju, kiedy usłyszałam wołanie babci z dołu.
- Liwia, miałaś mi założyć Instagrama, pamiętasz - zapytała głośno. Westchnęłam teatralnie, przewracając oczami.
- Pomogę jej, a ty idź się wykąpać - cmoknął mnie w nos, schodząc na dół.
- Będziesz za chwilę? - upewniłam się, patrząc przez poręcz na niego.
Posłał mi czarujący uśmiech, puszczając oczko.
- Tylko będę musiał skoczyć do auta po ubrania - odpowiedział, na co przytaknęłam. Posłałam mu buziaka w powietrzu, a Haz udawał, że go złapał i wsadził do kieszeni.
Zgarnęłam z pościelonego łóżka koszulkę i krótkie spodenki, po czym weszłam do łazienki.
Weszłam do pokoju, rozczesując wilgotne włosy. Harry leżał na łóżku i oglądał telewizję, ale kiedy zobaczył mnie, pomachał brwiami i poklepał miejsce obok siebie.
- Jakiś ty niecierpliwy.. - mruknęłam z uśmiechem, składając ubrania do szafy.
- Ty też się postarałeś - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Dziękuję skarbie, ale z tym buziakiem to słabo.. - objął mnie w talii, przyciągnął bliżej do siebie i musnął moje usta swoimi. Subtelnie polizał moją dolną wargę, prosząc o wejście.
Na koniec cmoknęłam jego wilgotne usta i spojrzałam w oczy, które błyszczały ze szczęścia.
- To dla ciebie, kochanie - wręczył mi kwiatki, obdarowując ostatnim pocałunkiem w policzek.
- Śliczne - skomentowałam, uśmiechając się. - A teraz chodźmy, bo moja rodzinka się niecierpliwi.
Harry podniósł z ziemi rzeczy, które ze sobą przyniósł, po czym udaliśmy się do salonu.
Wzrok dziadków, rodziców i mojego brata skierowany był na nas, kiedy tam weszliśmy. Ich twarze rozpromieniły się, widząc jak trzymamy się za ręce.
Pierwsza podeszła do niego moja mama. Pocałował jej dłoń, jak na gentlemana przystało. Wymienili kilka miłych słów i Harry podarował jej bukiet kwiatów. To samo zrobił z babcią.
- Harry - przedstawił się mojemu tacie, podając mu rękę.
Mój tato zawsze był sceptycznie nastawiony do chłopaków, którzy ze mną byli ( właściwie Harry jest moim trzecim chłopakiem, wliczając w to " wielką miłość " z podstawówki i David'a ). Sam kiedyś przyznał, że najgorszym widokiem i uczuciem dla niego jest moment, kiedy płaczę przez kogoś, więc starał się mnie od tego chronić, jednak od kiedy jestem z Harry'm i zdał sobie sprawę, że Styles sprawia, że jestem szczęśliwa jak nigdy wcześniej, postanowił się z tym pogodzić i dać mi żyć tak, jak chcę, z własnymi wyborami i konsekwencjami. Jednakże jestem pewna, że gdybym na końcu miała złamane serce, to właśnie on pocieszałby mnie najbardziej nie zważając na to, że jego serce również jest przez to złamane.
- Cześć, Harry - uścisnął jego dłoń, uśmiechając się delikatnie. Spojrzał mu w oczy i nachylił się, szepcząc mu coś do ucha, czego nie mogłam usłyszeć. Styles przytaknął z poważną miną, po czym odwzajemnił uśmiech i odpowiedział " Nigdy ". Wręczył mu torebkę z prezentem, na co mój tato odłożył ją na stół, " ukradkiem " zaglądając do środka. Wytrzeszczył oczy, wyciągając najdroższe wino, jakie prawdopodobnie kiedykolwiek zobaczył.
- Kogóż mu tu mamy! - wykrzyknął dziadek, wstając z krzesła. - Chodź tu synu, niech no cię uściskam - zaśmialiśmy się na jego słowa.
- Dzień dobry, panie Różalski - przywitał się grzecznie Haz, wymieniając się przyjacielskim uściskiem z dziadkiem.
Na końcu podszedł do niego Kacper, robiąc zbolałą minę. Przybili piątkę, klepiąc się po plecach.
- Stary, nie wiem jak z nią wytrzymujesz, zdradź mi swój sekret - wyszeptał, jednak wciąż było go słychać. Lutnęłam go przez głowę, na co wszyscy ponownie zaczęli się śmiać.
- Nie jest tak źle.. - odpowiedział Harry, uśmiechając się szeroko.
- Kochani, siadajmy do stołu, bo wszystko ostygnie! - udzieliła się moja mama, klaszcząc w dłonie.
Mogłam się spodziewać, że wszystkie żenujące fakty z moje życia dziś wypłyną na wierzch.
- Liwia pokłóciła się kiedyś z Maggie, a Alice wyjechała na warsztaty - zaczął mój tata, na co schowałam twarz w dłoniach. - Młoda zaczęła płakać, aż w końcu wzięła telefon i zadzwoniła na 112. Kiedy zapytali co się stało, odpowiedziała, że nie ma przyjaciół - wszyscy wybuchnęli śmiechem, a ja pokiwałam przecząco głową.
- Dawno i nie prawda..
Zanim Harry pojawił się w naszym domu, zapytałam rodziców, czy mógłby zostać na noc. Tata był raczej przeciwny, jednak mama zgodziła się pod warunkiem, że drzwi nie będą zamknięte na zamek i będzie mogła co jakiś czas przychodzić i sprawdzać, co robimy. Wiem, że są na tym punkcie trochę wrażliwi, ja z resztą też. Wcale nie zamierzałam uprawiać dziś seksu z Harry'm, ani nawet w najbliższym czasie. Nie czuję się jeszcze gotowa.
Szliśmy już na górę do mojego pokoju, kiedy usłyszałam wołanie babci z dołu.
- Liwia, miałaś mi założyć Instagrama, pamiętasz - zapytała głośno. Westchnęłam teatralnie, przewracając oczami.
- Pomogę jej, a ty idź się wykąpać - cmoknął mnie w nos, schodząc na dół.
- Będziesz za chwilę? - upewniłam się, patrząc przez poręcz na niego.
Posłał mi czarujący uśmiech, puszczając oczko.
- Tylko będę musiał skoczyć do auta po ubrania - odpowiedział, na co przytaknęłam. Posłałam mu buziaka w powietrzu, a Haz udawał, że go złapał i wsadził do kieszeni.
Zgarnęłam z pościelonego łóżka koszulkę i krótkie spodenki, po czym weszłam do łazienki.
Weszłam do pokoju, rozczesując wilgotne włosy. Harry leżał na łóżku i oglądał telewizję, ale kiedy zobaczył mnie, pomachał brwiami i poklepał miejsce obok siebie.
- Jakiś ty niecierpliwy.. - mruknęłam z uśmiechem, składając ubrania do szafy.
- SMS - zakomunikował Harry, patrząc na mój telefon leżący obok niego. Spojrzał na ekran wyciągając szyję, ale ekran już się zablokował.
- Możesz przeczytać? - zapytałam z uśmiechem, stojąc przed lustrem i próbując zrobić warkocza. Szybko sięgnął po telefon i wpisał hasło.
- " Masz już partnera na studniówkę? :) " od.. DAVIDA? - podniósł brwi, wykrzywiając się lekko. - Liwia, możesz mi to wytłumaczyć, proszę? - zapytał, chyba odrobinę zły i zdezorientowany.
Westchnęłam, kręcąc głową.
- Wyjaśniliśmy sobie wszystko, między nami jest wszystko okej - kiedy zobaczyłam jego niezbyt zadowoloną minę, dodałam - ale hej! Nie jesteśmy aż tak blisko, jak ci się teraz wydaje.. - sprostowałam, biorąc telefon do ręki i zaczęłam odpisywać na wiadomość.
Harry zaczął nerwowo poruszać nogą. Kiedy zobaczyłam, jak zniecierpliwiony i zaciekawiony jest, starałam się nie zaśmiać. Jest zdecydowanie uroczy, gdy jest zazdrosny.
Przygryzł wargę i zaczął wygrywać palcami jakiś szybki rytm na pościeli, nie przestając ruszać nogą.
Z uśmiechem odłożyłam telefon, po czym przykucnęłam i usiadłam okrakiem na Hazzie. Złożyłam pocałunek na jego ustach, czole, nosie i policzkach.
- Nie idę z nim - objęłam go za szyję, obdarzając jeszcze jednym buziakiem w kącik ust. - Ktoś inny już mnie zaprosił.
Westchnął głośno, przewracając oczami. Objął mnie w pasie, unosząc jedną brew.
- Marne pocieszenie. Dlaczego moja dziewczyna jest rozchwytywana przez innych facetów? - zapytał retorycznie, nie oczekując nawet na moją odpowiedź. - Nie lubię tego. Bardzo tego nie lubię.
***
Hej wszystkim cierpliwym czytelnikom! :D Pewnie i tak już nikogo nie ma, nie dodawałam rozdziału ponad 3 miesiące, wiem, spieprzyłam sprawę, ale cierpię na brak czasu. Raczej przyzwyczaiłam się do gimnazjalnego życia, gdzie nie robię kompletnie nic i jakoś daję radę. Teraz przyszedł czas na liceum i jest troszku gorzej ;c staram się, z ocenami nie jest najgorzej, ale zaniedbałam wiele spraw..
Przesłuchałam cały album Midnight Memories i muszę przyznać, że jest niesamowity!!!
Cała płyta jest niesamowita, ale mam ulubione piosenki: Midnight Memories, You & I, Don't forget where you belong, Strong, Little white lies, Alive i Half a heart + wcześniej poznane Story of my life i Diana. Pozostałe też są świetnie, ale te zdecydowanie biją wszystko na głowę :3
Podejrzewam, że pojawię się tu znów niebawem, bo przerwa świąteczna nadchodzi, czyli jakiś miesiąc max. z rozdziałem. O ile w ogóle ktoś tu został. Jeśli będę miała dla kogo pisać, to napiszę, jeśli nie- nie wiem do końca.. Dobra, nie przedłużam. Dzięki za przeczytanie! :)
Super rozdział . ;) czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next'a <3
Buziaki ,Rachel
sama się sb dziwie, ale nawet pamiętałam o co chodzi xDD
OdpowiedzUsuńfajny rodzial... prosty, ale fajny... :)
mam nadzieję, że kolejny pojawi się o wiele szybciej... więc życzę ci czasu do pisania no i oczywiście weny ;*
Rozdział jest super <3
OdpowiedzUsuńTo nie twoja wina, że rzadko dodajesz :)
''Był jak księżyc-jego część była zawsze ukryta.''
OdpowiedzUsuńZapraszam na pierwsze polskie tłumaczenie fanfiction Hidden: hidden-plfanfiction.blogspot.com
Ja zostałam!!! Always and forever!😊
OdpowiedzUsuń